Tom Perrotta podjął się ciekawego zadania, którym było stworzenie, a raczej połączenie kilku historii.
Patrząc na opis i komentarze umieszczone na tyle okładki, byłam bardzo ciekawa tej książki. Niestety nie do końca do mnie trafiła.
''Pozostawieni'' jest historią ocalałych. 14 października zniknęło tysiące ludzi na całym świecie. Nie wiadomo w jaki sposób i z jakiego powodu. Po prostu zniknęli. W jednej chwili byli obok, a w następnej zostało po nich już tylko puste miejsce. Trzy lata później po zniknięciu dwóch procent populacji obserwujemy losy poszczególnych ludzi z Mapleton. M.in. wdrażamy się w historię Nory, która w 'porwaniu Kościoła' straciła męża i dwójkę dzieci, siedemnastoletniej Jill, która była świadkiem zniknięcia najlepszej przyjaciółki czy jej brata, który zatracił się w życiu sekty.
W swoim dziele Perrotta nie wyjaśnił samego zjawiska wyparowania ludzi. Skupił się na poszczególnych postaciach, przedstawił jak radzą sobie w nowej rzeczywistości. Czytamy o zwyczajnych dniach powszednich, o pracy, szkole, zauroczeniach i stosunkach miedzy sąsiadami. Tak naprawdę i bez wzmianki o 14 października ta książka miałaby ręce i nogi. Jest to jedynie intrygujący smaczek, który niestety pełni tylko rolę podtrzymania ciekawości czytelnika. Podobnie jak wątek Porwania Kościoła- na ten temat w utworze nie ma zbyt wielu informacji. Wspomniany został też m.in. problem sekt, nakreślono również obraz Bosonogich. Niestety w obu przypadkach nie jest to rozwinięcie tematu, które mogłoby zaspokoić moją ciekawość.
Perrotta pisze w sposób prosty i przejrzysty, ale mnie nie zachwycił. Chwilami męczyłam się czytając jego okrojone opisy i zdawkowe dialogi w momentach, gdzie czekałam na więcej. Książkę czyta się bardzo szybko, więc nietrudno było znaleźć na nią trochę czasu. Niestety mnie nie wciągnęła. Miałam cichą nadzieję na bardziej wnikliwą analizę bohaterów. Warto jednak zwrócić uwagę na ciekawy zamysł i oryginalny pomysł. Historia sama w sobie jest dobra i jestem pewna, że ma wielu zwolenników- sam Stephen King ją zachwalał.